Jeszcze raz, jeszcze raz, niech żyje żyyje naam! Nieeech żyyyyyyje naaam! A kto? BLOGASEK! *wyje*
Tak, to już dziś! Trzecie urodzinki bloga!!! :')
17 czerwca 2013 roku pojawił się wstęp i pierwszy rozdział. Nie spodziewałam się wtedy, że blog pociągnie tak długo i przyniesie mi tak wiele. Dzięki temu, że opublikowałam opowiadanie, zdobyłam najwspanialszą przyjaciółkę na świecie i kilku genialnych znajomych, z którymi uwielbiam gadać xD
Ten blog jest jak trzyletnie dziecko. Ma rączki i nóżki, wywraca się coraz mniej, potrafi mówić, zaczyna pisać, czytać. Nie płacze i staje się nieco bardziej samodzielne. Cieszę się, że doszłam do takiego poziomu w pisaniu. Nie jestem najlepsza, ale staram się za każdym razem poprawiać mój styl!
Statystyka:
Opublikowanych postów: 86
Ogólnie postów (opublikowanych i nieopublikowanych): 106
Komentarze: 749
Wyświetlenia: 33046 (17:52, 16.06.2016r.)
Dzięki pisaniu bloga poznałam kilku naprawdę wspaniałych ludzi.
Najlepszą przyjaciółkę na świecie - Kiwi <3
No i świetną koleżankę - Sonię :D
Dziękuję, że jesteście ze mną!
Obudziła się z wyjątkowo nietypowym spokojem w duszy, którego nie czuła od rozpoczęcia wojny. Delektując się tym uczuciem, poszła pod odświeżacz, zastanawiając się, dlaczego mimo tego spokoju, ma wrażenie, że coś nie gra.
I nagle zrozumiała. Powinna być teraz w Imperial City i wysłuchiwać kłócących się Kola i Anję albo sprzeczać się z Sheelą i wyklinać w duchu Vadera za przydzielenie jej takiej drużyny. Oraz za to, ze starannie wymazał ze swojej pamięci to, że był mężem jej kuzynki i Jedi, bohaterem Republiki, Wybrańcem i z pewnością kimś tam jeszcze.
Fakt, że właśnie stała w swojej łazience w Świątyni Jedi sprawił, że kilka razy się uszczypnęła w ramię z nadzieją, że obudzi się z tego koszmaru. Każda chwila przebywania w tym miejscu sprawiała, że przypominały jej się ruiny, które mogła oglądać z daleka każdego dnia. Bała się że jeśli wyjdzie z pokoju, zobaczy przed sobą gnijące ciała swoich dawnych towarzyszy.
Jednak ten wewnętrzny spokój kazał jej ubrać się, przypiąć znajomy miecz świetlny do pasa i wyjść. Korytarz się nie zmienił. Był taki sam jak kiedyś. Z wysokim sufitem, prostymi ścianami. Długi, sprawiający wrażenie nieskończonego. Całego efektu dopełniał jasnowłosy, wysportowany chłopak idący korytarzem. Wyglądał jak zawsze. Może trochę zmężniał.
Podszedł do niej i po prostu pocałował. Namiętnie, romantycznie. Przelewając całe swoje uczucie.
- C-co jest? - zapytała zdezorientowana.
Nie żeby jej się nie podobało. Całowanie się z Chazerem Motessem, było w pierwszej trójce na liście jej największych marzeń. Ale było to dziwne. Chazer powinien być setki tysięcy lat świetnych oddalony od niej
- Kocham cię - odpowiedział. jakby nic w tej sytuacji nie było dziwne.
- Ja ciebie oczywiście też, ale tak troszkę nie rozumiem co tu się odwala.
- Ja też nie - odparł beztrosko. - Ale skoro cię widzę całą i zdrową, to po prostu mam ochotę cię pocałować, wziąć na spacer do arboretum i ogólnie spędzić z tobą czas. A że jestem tu chyba trochę dłużej od ciebie, więc wyjaśnię całą sytuację w kilku słowach: jaśnie nam panująca autorka stara się uszczęśliwić czytelników tym niekanonicznym rozdziałem.
- Świetny pomysł. A jest Soka? Muszę z nią poważnie pogadać... Ogłuszenie mnie i ucieczka nie były dobrym pomysłem.
- Zamknęłaś ją w schowku.
- Tak jakoś wyszło. Dobra, nie będę jej prawiła kazań, skoro sama pracuję dla Imperium. Idziemy na ten spacer?
- Pewnie! - wykrzyknął i złapał ją za rękę. - To alternatywny świat, tutaj można być zakochanym. Przynajmniej tak mi się wydaje. Zresztą, kto by się tym przejmował? I tak niedługo wrócimy do rzeczywistości. Albo się obudzimy, czy coś takiego.
Było tak jak dawniej. Żadnej wojny. Ona, Chazer, Mirlea, Wido i Ahsoka. Nie wypominali sobie niczego, nie zdradzali co robią aktualnie. Tylko Atari i Chazer nie musieli uciekać. Oboje nie zdradzali dlaczego - mieli swoje powody, by trzymać to w tajemnicy.
- Wiecie co? Mam nadzieję, że będziemy pamiętać o tym spotkaniu, kiedy już wszystko wróci do normalności - powiedziała Ahsoka.
Ona i Atari kiedy tylko się zobaczyły, rzuciły się sobie w ramiona i po prostu przytulały się w milczeniu, nie kryjąc łez. To spotkanie wypełniło ogromną dziurę, która powstała miedzy nimi po ich walce.
- Ja po Ciemnej Stronie nie jestem sobą, tylko jakąś zupełnie obcą mi osobą. Jeśli chociaż najmniejsza cząstka mnie będzie pamiętała o tym, że nie jestem sama, tylko mam was i że potrafię być szczęśliwa, nawrócenie będzie o wiele łatwiejsze. Wystarczy, że uwierzę.
- Jeśli to takie jak mówisz, mam nadzieję, że się nie stoczę - powiedziała Atari.
Chazer od razu objął ją ramieniem i przyciągnął do siebie w opiekuńczym geście. Wtuliła się w niego i od razu poczuła przyjemna ciepło w sercu.
- Ati... pracujesz dla Imperium jako łowca nagród i jesteś wrażliwa na Moc. Będziesz musiało się bardzo starać, by się nie stoczyć - stwierdziła poważnie Mirlea.
Siedziała na kolanach Wido, który poza nią świata nie widział. Atari była pewna, że Ahsoka nie czuła się osamotniona. Znała ja idealnie i wiedziała, że po przygodzie z Luxem, nie interesują jej miłość czy zauroczenie.
- Ale mi nie siedzą w głowie Sithowie.
- Oni nie są szkodliwi. Przynajmniej jak na razie.
- No ale nie spoileruj! - wykrzyknął Chazer.
_____________________________________________________
To był taki pozytywny rozdzialik ^^ Jest on jakby snem bohaterów, w którym wszyscy się naprawdę spotykają. No i jest kanoniczny :D
Jeszcze raz dziękuje wam z całego serca za to, że jesteście tu ze mną! :)
NMBZW!
Szto latek dla blodżga i wielkie gratulacje za taki osiągnięty poziom :) <3
OdpowiedzUsuńDzięki bardzo <3 3 latka!!! ^^
UsuńMajeranna!
UsuńJaaaawaaaaa
OdpowiedzUsuńCo
Tu
Się
ODPIERDALA?!
Chazer x Ati, Wido x Mirlea... stara ja cb nie poznaje! Ile tu tych pozytywów?! Za dużo jak na cb xd Brakuje jeszcze tylko Anidali do pełni szczęścia xdd
Nie no, wiesz,że żartuje i ja mam w planch złeee rzeczy... przynajmniej na HP XD ale nie spoilujemy...
Ej a we wrześniu urodziny mojego dziecka,loool xd
Ja ci życzę,abyś nadal miała wene na te bolące serce rozdziały ;^; i umiała napisać słowo "pot" XD Ja ci tego pora nie zapomne, nie łudź się xd
NMBZT!
Sonia
Ja sobie tego pora też nie zapomnę xDDD Tak samo jak jeżdżenia po rowerze i reanimacji budynki :D :D :D
UsuńA wiesz w ogóle, że takie szczęśliwe rozdziały pisze się wyjątkowo przyjemnie? Normalnie żadnego problemu :D Po prostu leci i tyle xD
Na swobodnie ^^
NMBZT!
Pozytywny rozdział- gjijace ciała przyjaciół. To takie radosne XDDD Ogólnie rozdział kojarzy mi się z Riordanem, jest napisany w ten sam genialny sposób. Chazer zachował się idealnie XDD "Hej! Nie wiem gdzie jesteśmy ale ja jestem walnięty i cie pocałuję bez uprzedzenia!" XD Tak, wszystko przez Johny Deepa. I film w kinie XDD Ale teraz to na serio, 2 osoba ma 3 urodziny bloga i wgl a ja mam ledwo, ledwo... może z 5 miesięcy czycoś. E sensie mój blog. Bredzem. Ida, ogólnie to wszystkiego najlepsiejszego i tak dalej, pisz dalej bo wszyscy inni będą czytać! (Popytaj trochę Kiwi, jak trudno jest mnie zrozumieć). A teraz chodź na mess bo lubię z Tobą gadać i w ogóle mi się nudzi XDD
OdpowiedzUsuńNMZBTWN!!!
Hahah, dzięki :P
UsuńWow! 3 lata to tyleeee czasu! Gratuluję Ci tak dobrego stylu pisania, wyświetleń, wszystkiego! :D Sto lat! xd *Otwiera piccolo*
OdpowiedzUsuńBez szampana nie ma imprezy. :P
Chazer... Nie ma to jak pocałować dziewczynę ot tak. Noooorma.
A co do poprzedniej części Epilogu :) Przepraszam za brak komentarza, ale! Nadrabiam!
Atari! Atari! Taaaaak! Palpuś dobrze, dobrze. Łowca Nagród to porządna posada. I to jeszcze dla Imperium, noo... nic tylko brać. :D
Obyś nadal tak pisała! Jeszcze raz gratuluję. C;
Niech Moc i Wena Będą z Tobą przez następne lata! :*
Dzięki!! Uwielbiam czytać długie komentarze <3
UsuńSto lat, sto lat, niech żyję blożeg nam!!!! I tak dalej!!! Ida, życzę Ci i twojemu dziecku dużo zdrówka, weny oraz wszystkich waszych najskrytszych marzeń. Wow, to już 3 lata, a ja tu od 2 tygodni... Ten blog (oczywiście z twoją pomocą) umie super pisać xD. Za 10 lat ten blog będzie miał tyle rozdziałów, że ho ho. Zobaczysz jeszcze będziesz sławna! Najlepszą pisarką świata zostaniesz!!! I ja wtedy powiem, że z tobą gadałam, komentowałam twój blog a ty mój!!! Ale pięknie... Co nie? Tak i wtedy ja też będę sławna bo będziemy znajomymi i będziemy sławne. Będę twoją sekretarką lub będę tłumaczyć twoje książki jak będziesz pisać np. po angielsku. Ochh jakie to piękne!! Ja lecę i zapraszam Cię do mnie.
OdpowiedzUsuńOlga
Wszystkiego NAJ!!
NMBZT
Foch forewa, nie powiedziałaś, że dodałaś! :///
OdpowiedzUsuńWszystkie tu wyżej, macie wpierdy! XD Ale Sonia potem, bo tu Marlene nam robi jakiś szajs ze Spobym, nosz kurnA!
Łezka mi poleciała na określenie na mnie :") Lov ya! :* Dobra, wybaczam, bo mi pochlebiasz x)) Samoocenę mam małą, nie?
Luksoki nie będzie? Tak po prostu? To ona ma "owdowieć"? Pfffff!!!!!!!!!!!!!!
Serialnie, tomaty, #Charczębokocham... no kocham Cię, siostra no :3 ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
♡=>♥ Lol, tel mi zrobił zobrazowanie tej dziury między Ati i Soką xDDDD
Pozdrawiam z Zakopca.
Najwspanialsza Twoja przyjaciółka, z którą za 6 dni kończysz 3 lata znajomości:
Ahsoka/Kiwuś ^.^
Ps. Poplakalam się :")
PS. Pisałam ci xD Ale może nie zauważyłaś ^^
Usuń