Anakin
Anakin
Skywalker od rana czuł się źle. Albo nie czuł się źle. Miał
raczej złe przeczucia. Nie wiedział dlaczego i z jakiego powodu.
Możliwe, że się tylko źle czuł i wszystko wyolbrzymiał, ale też
możliwe, że jednak to złe czucie dotyczy czegoś innego. Tak. Na
pewno coś było nie w porządku. Tylko co? Padme widział wczoraj i
nic się z nią nie działo. Obi-Wana spotkał godzinę temu na
korytarzu. Ahsoka jest na jakiejś misji, Barriss przebywa na jakiejś
stacji medycznej. Zaraz... Coś mu świtało w głowie, ale za nic
sobie nie przypominał. Wysilał swój umysł, by chociaż jedna
myśl, wspomnienie czy cokolwiek naprowadziło go na właściwy trop.
Zacisnął zęby z wysiłku, ale nic to nie dało.
-
Cholera!
Usiadł
zrezygnowany na łóżku. I wtedy jak grom z jasnego nieba
przypomniał sobie wszystko, co chciał sobie tak przypomnieć.
-
Ahsoka... Ona jest na misji! Sama z tą swoją paczką...
Złapał
się za głowę.
-
Przecież z nią są Chazer i Niro. Oni nie mają za grosz mądrości,
chociaż Chazer jest padawanem Obi-Wana. Jest jeszcze tam Atari... Ta
to zawsze ma szalone pomysły, ale jest sina jak Ahsoka i trzeba to
przyznać. No i jeszcze Mirlea. To tylko dzięki niej te dzieciaki
nie narobiły sobie większych kłopotów niż zwykle. Tak się od
nich różni, a i tak wszyscy się przyjaźnią. Przydałaby się
jeszcze na tej misji Barriss. Ona i Mirlea poradziły by sobie z tą
czwórką spokojnie. Ale przecież nie czas teraz o tym gadać.
Ahsoka jest na misji. Bez mistrza. Czy przynajmniej rycerza. Chociaż
Mirlei nie wiele brakuje do tej rangi. Pewnie niedługo ją
zdobędzie. Podobnie jak Barriss. Ale w końcu obie mają już prawie
dziewiętnaście lat. A i te złe przeczucia... Na pewno dotyczą
Ahsoki. Te dzieciaki mają kłopoty. I dlaczego mi się wydaje, że
to wszystko przez Chazera?- zapytał sam siebie i wyszedł ze swojego
pokoju.
Udał
się korytarzem do sali medytacyjnej, w której spodziewał się
zastać Yodę o tej porze.
Nie
mylił się. Mały, zielony, bezbronnie wyglądający, pomarszczony
stworek siedział na pufie i medytował. Jednak, kiedy tylko młody
Jedi usiadł na jednej z puf mistrz Jedi podniósł głowę i
spojrzał w oczy Anakinowi.
-
Dręczy coś cię, młody Skywalkerze?
-
Martwię się o Ahsokę i resztę.- powiedział prosto z mostu.- Są
same na tej planecie. Wydaje mi się, że mają kłopoty.
-
Dwa dni temu padawanka Rossen ze mną skontaktowała się. O
zaginięciu padawanki Orgeen i siostry jej powiadomiła.
-
Młodsza siostra Mirley czy Atari?
-
Padawanki Orgeen.
-
Atari ma siostrę?!
-
Tak. Dziewczęta niedawno odkryły to. Padawanka Orgeen swoją
rodzinę niedawno poznała.
-
Atari jest z Datchomiry. Tak. To wszystko wyjaśnia, ale ja się
martwię o Ahsokę. To chyba coś innego. Wyczuwam, że jest z nią
Atari. Tylko, że ciemna strona większość z wizji zasłania i nie
pozwala wyczuć, czy zagrożenie jest prawdziwe, czy to tylko
wyobraźnia płata mi figle.
-
Tak... Ciemna strona silna jest w tych dzieciach. Głęboko w sercu
drzemie. W każdej chwili obudzić się może. Odwrotu nie będzie
już. Padawanowie sami poradzić sobie muszą. To ich zadanie.
Potencjał wielki w nich jest. Moc ogromną i nieujarzmioną
posiadają.
-
Mistrzu. To jeszcze dzieciaki.
-
Dorośli już są prawie Skywalkerze. Niedługo rycerzami Jedi staną
się. Dla nich najtrudniejszy okres teraz. Czas pełen pokus.
-
Że niby Ahsoka może się w kimś zakochać!?- palnął Anakin.
Mistrz
Yoda przewrócił oczami i powiedział:
-
Zaufać im musisz. To najważniejsze jest.
-
Dobrze mistrzu. Do widzenia.
-
Niech moc będzie z tobą młody Skywalkerze.
Anakin
dotarł do swojego pokoju i usiadł na łóżku. Musiał przemyśleć
kilka bardzo ważnych spraw. W jego głowie kłębiło się wiele
myśli. Bał się, że Ahsoce coś się stanie, ale także przerażała
go myśl, że Ahsoka mogłaby się kiedyś zakochać. Przecież to
jego mała siostrzyczka. Jest taka bezbronna. Musi ją bronić za
wszelką cenę. Ją i Padme. Dwie najważniejsze kobiety w jego życiu
obok matki. Nie pozwoli, by stało się im to samo, co przydarzyło
się jego mamie. Nie pozwoli na to.
Atari
Chazer
ty idioto! Przez ciebie wszyscy zginiemy! Musiałeś włazić do tej
wielkiej jamy! Przecież pewne było, że coś tam jest!- krzyczała
zdenerwowana Mirlea.
-
Nie moja wina...
-
Właśnie, że twoja!- wrzasnęła cała piątka i rzuciła
oskarżycielskie spojrzenia w stronę blondyna.
Stali
w ciasnej grupie w środku zbiorowiska ogromnych pająków. Większych
i o wiele grubszych od nich.
-
Zginiemy.- stwierdziła Ahsoka.- Zabiją nas i zjedzą.
-
Nie dramatyzuj tutaj! Jesteśmy Jedi! Mamy miecze świetlne i moc!
Pokonamy je!- krzyknęłam z pewnością i włączyłam mój miecz
świetlny.
Zrobiłam
to w doskonałej chwili, gdyż jednocześnie rzuciły się na nas
wszystkie pająki. Usłyszałam syk wyzwalanej energii i wszyscy
rzuciliśmy się na pająki.
I tak oto ukazuje się nowy rozdział z dedykacją dla wszystkich czytających i szczególną dedykacją dla Kiwi :D
NMBZW
Jaka szczególna? Co ja znów przeskrobałam? xD
OdpowiedzUsuńSzczerze jak przeczytałam o tej szczególnej dedykacji to wybuchłam śmiecham x)) No co? Chyba, że to przez żeli i milkę oreo ;3
Zaczynamy od Anakina notkę...
Czuje się źle? Czyżby był chory? *O* Chory Aniś...a nie to tylko przeczucia :D Przeczucia powiadasz?~Yoda. Matko co mi się dzieje?! Dobra jedziemy dalej. To brzydkie słowo(Taak. Odbija mi. Miałam szarlotkę *o*) oznacza, że nasz kochany Smarkuś wpakował się w jakieś tarapaty. Na moc, na moc...co to będzie? Co to będzie? Nie wiadomo. Ale zaraz się dowiemy...chyba xD
DAJESZ! TAK! Ta dwójka to bezmózgowcy! Wiem! Przecież stworzyłyśmy bliźniaka Chazera - Wido Niro ;> Oni od najmłodszych lat po świątyni biegali! Jakie szczęście, że adeptką pod bluzki nie zaglądali xD Nie pytać ;D
No dobra! Mamy z Ati szalone pomysły! Tak. Jesteśmy silne! Właśnie dlatego przypadłyśmy sobie od razu do gustu. Mistrzu no!
Taak. Bo Mirlea i Barriss najmądrzejsze. Najlepiej Barriss komplementować, a swojego Smarkusia już nie?! Oj tam, oj tam. One są boskie wraz z Ati :>
Taak. One mają 19 lat, a my szesnaście...CHWILA MOMENT! Już z tobą to na gg wyjaśnię.
Bo On wszystko rozwali! Chazer to psujny cwaniak-idiota! :D Atari + Chazer = <3 Trzeba jakiś im paring wymyślić, nie?
Ile epitetów na tego dziada jest O.o Co o dręczy...zobaczmy w następnym odcinku xDD
Sami* Masz literówy >.<
Sami, bezbronni i niektórzy...z ADHD!(Pożyczyłam im. Niech nie myślą, że mogą sobie na zawsze zatrzymać.) Tak Anakinie. Twoja "szwagierka" ma siostrę xD
:O SMARKUŚ I CIEMNA STRONA?! Nie...to nie może tak się skończyć! Anniś ją potrzebuje! NIE! DO NIEJ DARK SIDE NIE PASUJE! NIEEEE! STANOWCZE NIE!!!!!!!!!!!!
Ahsoka się w kimś zakochać? Człowieku! Wido Niro! On prędzej w niej. Nic nie wymyśliłyśmy z Idką. To moje podejrzenia. I nie oskarżać mi tu Iduli!!
JAKIE SŁODKIE *O* Nie jestem sama, która uważa w ten sposób! YAY!
Dajesz Mirlea! Mieczem go! Mocą! Walnij w to co boli! Dajesz! Śmiało! Dalej! Nie wahaj się! xDD
Wina? WYPIJMY ZA BŁĘDY...Co mi się dzieje?! xD Aaa...zapomniałam. Ostatnio był sylwek. Piłam sobie z Haymithem >.> Emocje większe niż na grzybach! xD(Taki tam...rodzinny tekścik ;D)
Twoja wina! Twoja! Głupi Chaz <3 I wszyscy na niego krzyczą. Bidula <3
Od kiedy Soka to pesymistka? A no taak. Od kiedy wylądowała z Chazerem i Niro na planecie wiedźm! Fajnie tańczyli. Szkoda, że nie cza-czę xD
Pająki...AAAAAAAAAAAA*piszczy na całą miejscowość i biega gdzie popadnie* A nie...to opowiadanie >.>
KONIEC? ;CCC
Ogółem to cała notka jest BOOSKA *O*.
NMBZT!<33 ;**
Kuśde! Tylko ty komentujesz! ;( Smutno mi!!
OdpowiedzUsuń*Płacze*
Ej...nie płacz. Ja ich zaraz po zmuszam. Nie pozwolę by Cię ktoś zasmucał.
UsuńA pamiętaj, że ja zawsze skomentuję <3
jak ci smutno to ja komenę. SUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUPEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEERRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRr nn. Faza,faza,faza. Pisz dalej ja czekaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaam!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Miej tę moc!!!!
OdpowiedzUsuńŚwietne. :3 Wiem, że późno komentuję, ale nie zauważyłam po prostu. o.O I ostatnio nic mi się czytać nie chcę. Ale dzisiaj mi się chce, w końcu ORDO ROZKMINIA O MACICACH! O.O Kurde, kocham tę książkę. Komandosi Republiki. <3 Aahah, rozdział świetny, Anakin jak zwykle nadopiekuńczy, to w nim lubię, ooo tak. <3 Czekam na kolejny. Jestem ciekawa, jak z tego wybrną!
OdpowiedzUsuńNiech Moc będzie z Tobą. <3